Od tygodnia szykowaliśmy się na przyjście Mikołaja.
Rysowaliśmy jego portrety opatrzone życzeniami zdrowia i spełnienia wszystkich dziecięcych marzeń. Potem stroiliśmy salę. Centralne miejsce zajmuje oczywiście bajecznie kolorowa choinka.
Gdy nadszedł wreszcie ten oczekiwany dzień, święty gość zaskoczył nas niezmiernie. Z powodu natłoku obowiązków nie mógł przybyć do nas osobiście, więc…zadzwonił pod numer pani Małgosi. Tubalnym głosem nakazał nam kierować się czerwonymi strzałkami, by odnaleźć prezenty. Worek z podarunkami odnaleźliśmy na strychu.
Radości było co nie miara.
Uczniowie klasy II a