Zielona Szkoła 2013, w której uczestniczyli uczniowie klas 1 - 3 (i dwie Karoliny z klasy V), przeszła już do historii.... Pozostały wspomnienia i setki zdjęć :)
Jak było? Przekonajcie się sami :)
W środę 12 czerwca 43 uczniów klas 1 - 3 pożegnało rodziców i, po spakowaniu bagaży do autokarów, wyruszyli w drogę do gospodarstwa agroturystycznego VITALIS w Zastawnie koło Elbląga. Droga, choć niedługa i bardzo przyjemna, obfitowała w liczne pytania: daleko jeszcze? Na szczęście dość szybko można było odpowiedzieć - za tym płotem zaczyna się teren Vitalisa! Oczom dzieci i kadry ukazały się rozległe zielone łąki, leniwie spacerujące po nich zwierzaki.... a oczy rosły i rosły z wrażenia :)
Po zakwaterowaniu i zapoznaniu z właścicielem ekofarmy - Tadeuszem Kawa (jak herbata:) młodzi podróżnicy udali się na zwiedzanie gospodarstwa. Poznali mieszkające zwierzaki, a pan Tadeusz zabrał nas na przejażdżkę zabytkowym tramwajem na pastwisko, gdzie z bardzo bliska mieliśmy okazję obejrzeć bydło rasy galloway i highlander. Pojechaliśmy również na pastwisko, na którym pasły się przepiękne koniki. Niespodzianką pierwszego dnia była przejażdżka na koniach! Cały dzień spędziliśmy na świeżym powietrzu, ze smakiem zjedliśmy kolację (sałatkę przygotowała klasa pierwsza na warsztatach, która dopilnowała również upieczenia chlebka i uwędzenia kiełbas), wprawiając w zdumienie naszym apetytem panie z kuchni :) Przed snem pani Ania i Ala zorganizowały plener plastyczny. Pełne emocji dzieci zasnęły po 22..... grzecznie przesypiając całą noc!
Dzień drugi rozpoczął się dość wcześnie.... już o 5 rano dzieciaczki postanowiły wstać :) Czekała na nas niemała atrakcja - dojenie kozy! Okazało się to nie być łatwym zadaniem! Po śniadaniu wyruszyliśmy do Fromborka. Wesoły autokar, pełen przebojów piosenki dziecięcej, wiózł nas warmińsko-mazurskimi drogami. We Formborku mieliśmy okazję obejrzeć niesamowity seans "Księżyc wiercipięta", podczas którego w przyspieszonym tempie podróżowaliśmy z księżycem i gwiazdą polarną po niebie. Pełni wrażeń udaliśmy się na regenerujący posiłek (bułka z bananem daje moc!!!). Nie można być we Fromborku i nie pójść do portu - tak też się stało :) Po powrocie do Vitalisa, przepysznym obiadku i regeneracji sił klasa 2 i 3 przygotowały przepyszną pizzę na kolację, a pierwszaki brały udział w rozgrywkach w dwa ognie usportowione. Dzień zakończył się wspólnym ogniskiem i zabawami na świeżym powietrzu.
Trzeciego dnia zamiast koguta odezwał się głośno osioł. Jak się dowiedzieliśmy, jego rozdzierający ciszę ryk zwiastował przyjście na świat małej lamy! Tej samej nocy narodziła się też czarna owieczka! Lama tak bardzo nam się spodobała, że wpadliśmy na genialny pomysł - nasza grupa "adoptowała" lamę!!! Nadaliśmy jej imię MARY :) Ostatni dzień upłynął na zabawach na świeżym powietrzu, podsumowaniem wyjazdu i rozdaniem pamiątkowych dyplomów i znaczków.
Pełni cudownych wspomnień pożegnaliśmy się z Vitalisem, zwierzątkami i wróciliśmy do domu. W autokarze nie było pytań o to, jak daleko jeszcze. Może dlatego, że wszyscy przysypiali... a może dlatego, że smutno było się z Vitalisowymi zwierzaczkami pożegnać.
Pocieszające jest jedno - za rok kolejna zielona szkoła!!!